Praktyczne aspekty kupna broni na egunie

 

egun

W spo­sób zauwa­żal­ny rośnie zain­te­re­so­wa­nie bro­nią pal­ną w Polsce. Naprzeciw tym ocze­ki­wa­niom sta­ra­ją się wyjść skle­py suk­ce­syw­nie posze­rza­jąc swo­ją ofer­tę. W tym naszym dobro­by­cie” doświad­czy­my jed­nak pew­ne­go dyso­nan­su w chwi­li, kie­dy wej­dzie­my na stro­nę www.eGun.de (wyja­śnia­jąc, eGun jest aukcyj­nym ser­wi­sem inter­ne­to­wym ofe­ru­ją­cym broń w każ­dej for­mie, któ­ry dzia­ła na zasa­dach zbli­żo­nych do pol­skie­go Allegro).
Okazuje się, że ceny tam ofe­ro­wa­nej bro­ni co do zasa­dy są niż­sze niż w Polsce. Zanim jed­nak podej­mie­my decy­zję o kup­nie bro­ni na eGunie war­to zapo­znać się z ofer­tą skle­pów w kra­ju. Sytuacja na rodzi­mym ryn­ku powo­li się zmie­nia. Sprzedawcy w Polsce mając świa­do­mość, że coraz wię­cej ludzi szu­ka bro­ni na ryn­kach zachod­nich, podej­mu­ją sta­ra­nia w celu zain­te­re­so­wa­nia poten­cjal­nych kup­ców swo­ją ofertą.
Jeżeli jed­nak ofer­ta han­dlo­wa kra­jo­wych dostaw­ców nas nie satys­fak­cjo­nu­je albo ceny wyda­ją się być wyśru­bo­wa­ne, pozo­sta­je rozej­rzeć się na ryn­kach zagranicznych.
Korzystając z przy­wi­le­jów bycia człon­kiem Unii Europejskiej, nic nie stoi na prze­szko­dzie, aby­śmy kupi­li broń, w któ­rymś z kra­jów Unii Europejskiej. Dlaczego Unii? Ponieważ UoBiA kom­plek­so­wo regu­lu­je kwe­stie for­mal­ne zwią­za­ne z kup­nem bro­ni w kra­jach UE, a pro­ce­du­ry z tym zwią­za­ne (o czy sze­rzej niżej) są prost­sze niż się na pozór wydaje.

Platforma inter­ne­to­wa eGun.de jest naj­więk­szym tego typu por­ta­lem w Niemczech. Oferta han­dlo­wa obej­mu­je tysią­ce sztuk bro­ni, tak więc każ­dy powi­nien zna­leźć tam coś dla sie­bie. Portal ten ma cha­rak­ter mię­dzy­na­ro­do­wy, a sprze­daw­cy zazwy­czaj zna­ją zasa­dy han­dlu mię­dzy­unij­ne­go. Co wię­cej, rów­nież oso­by nie zna­ją­ce języ­ka nie­miec­kie­go mogą korzy­stać z por­ta­lu, gdyż ma on wbu­do­wa­ny trans­la­tor (może nie dzia­ła on ide­al­nie, ale daje radę). Zasady obo­wią­zu­ją­ce przy zaku­pie na eGunie (o czym już wspo­mnia­łem) są zbli­żo­ne do nasze­go Allegro. Kto sprze­da­wał bądź kupo­wał za pośred­nic­twem pol­skiej plat­for­my nie zgi­nie” na eGunie. Sprzedawcy zazwy­czaj rze­tel­nie opi­su­ją ofe­ro­wa­ną broń i jeśli posia­da­ją wady zazwy­czaj o nich wspo­mną oraz nie omi­ną ich przy foto­gra­fo­wa­niu. Należy jed­nak zacho­wać pew­ną czuj­ność i jeśli zdję­cia są nie­ostre, czy w fatal­nej jako­ści, a sprze­daw­ca nie chce dosłać dodat­ko­wych zdjęć nale­ży się zasta­no­wić, czy war­to ryzy­ko­wać. Czujność nale­ży zacho­wać rów­nież wów­czas, gdy sprze­daw­ca zamie­ści lako­nicz­ny i nie­pre­cy­zyj­ny opis ofe­ro­wa­ne­go pro­duk­tu. W takiej sytu­acji naj­le­piej dopy­tać o inte­re­su­ją­ce nas szcze­gó­ły i nie ryzy­ko­wać. Zdarzają się bowiem przy­kre incy­den­ty i nie­uczci­wi czy nie­rze­tel­ni sprze­daw­cy. Niechlubne przy­pad­ki są opi­sa­ne na forum bron.iweb.pl i war­to mieć ich świa­do­mość. Na szczę­ście są to sytu­acje jed­nost­ko­we. Opierając się nato­miast na doświad­cze­niach oso­bi­stych i moich kole­gów mogę stwier­dzić, że zazwy­czaj wszyst­ko prze­bie­ga z zacho­wa­niem naj­wyż­szych stan­dar­dów. Gdyby jed­nak i nam przy­da­rzył się jakiś nie­przy­jem­ny epi­zod nale­ży bez­względ­nie docho­dzić swo­ich praw. Procedury postę­po­wa­nia w takich sytu­acjach opi­sa­ne są w regu­la­mi­nie por­ta­lu eGuna oraz unij­nej dyrek­ty­wie z dnia 25 paź­dzier­ni­ka 2011 r. o pra­wach konsumenta.
Skoro wszyst­kich ostrze­głem, prze­strze­głem, uczu­li­łem i – mam nadzie­ję – zachę­ci­łem, przejdź­my do konkretów.

Według UoBiA mamy dwie moż­li­wo­ści spro­wa­dze­nia bro­ni z zagra­ni­cy do Polski: pierw­sza – wystę­pu­je­my o Europejską Kartę Broni Palnej (w skró­cie EKB), o któ­rej mowa w art. 7 oraz art. 10a UoBiA i oso­bi­ście odbie­ra­my broń, dru­ga – cała ope­ra­cja jest doko­ny­wa­na za pośred­nic­twem fir­my świad­czą­cej tego typu usłu­gi (art. 36 UoBiA).
Dalsza część arty­ku­łu ogra­ni­cza się do dru­giej z ww. pro­ce­dur, gdyż w prak­ty­ce jest ona czę­ściej stosowana.
W pierw­szej kolej­no­ści nale­ży zwró­cić uwa­gę, czy sprze­daw­ca, od któ­re­go chce­my kupić broń na eGunie wysy­ła broń za gra­ni­cę czy też nie. Jeśli tak (na szczę­ście sprze­daw­cy coraz czę­ściej podej­mu­ją się wysła­nia bro­ni za gra­ni­cę), to dal­sze czyn­no­ści są tyl­ko for­mal­ne. Poza ure­gu­lo­wa­niem kwe­stii finan­so­wej pozo­sta­je nam wysłać sprze­daw­cy za pośred­nic­twem pocz­ty UPRZEDNIĄ ZGODĘ PRZEWOZOWĄ NA KAŻDORAZOWE PRZEMIESZCZANIE BRONI PALNEJ tutaj wzór oraz kse­ro dowo­du oso­bi­ste­go (czę­sto sprze­daw­cy pro­szą o prze­sła­nie ema­ilem ska­nu tych doku­men­tów). Uprzednia zgo­da to doku­ment, któ­ry daje gwa­ran­cję pań­stwa, że mamy wyma­ga­ne prze­pi­sa­mi zezwo­le­nie upo­waż­nia­ją­ce nas do naby­cia kon­kret­nej bro­ni. Dokument wypeł­nia­my, zano­si­my do WPA, gdzie otrzy­ma­my pie­cząt­kę i pod­pis uwia­ry­gad­nia­ją­cy legal­ność naszych poczy­nań. Podpisany i przy­pie­czę­to­wa­ny doku­men­ty wysy­ła­my (naj­le­piej z opcją śle­dze­nia prze­sył­ki) do sprze­daw­cy. Sprzedawca z otrzy­ma­nym od nas doku­men­tem wystę­pu­je do nie­miec­kie­go WPA o zgo­dę prze­wo­zo­wą (doku­ment ten jest nie­zbęd­ny do legal­ne­go prze­wo­zu bro­ni przez gra­ni­ce państw UE), nam pozo­sta­je już tyl­ko cier­pli­wie cze­kać na pacz­kę. W momen­cie kie­dy odbie­ra­my prze­sył­kę powin­ni­śmy otrzy­mać fak­tu­rę, uprzed­nią zgo­dę prze­wo­zo­wą oraz zgo­dę prze­wo­zo­wą. Dodatkowo nale­ży zacho­wać doku­ment poświad­cza­ją­cy datę odbio­ru prze­sył­ki bo to od daty otrzy­ma­nia prze­sył­ki mamy 5 dni na reje­stra­cję bro­ni. Cała ope­ra­cja od momen­tu kup­na do otrzy­ma­nia prze­sył­ki może trwać od pół­to­ra do kil­ku tygo­dni, na to nie­ste­ty nie mamy wpływu.

Jeśli sprze­daw­ca nie wysy­ła bro­ni poza gra­ni­cę swo­je­go kra­ju (w opi­sie znaj­du­je się adno­ta­cja NO inter­na­tio­nal ship­ping”), wte­dy jeste­śmy zmu­sze­ni sko­rzy­stać z usług fir­my eks­por­tu­ją­cej broń.To, że sprze­daw­ca nie wysy­ła bro­ni za gra­ni­cę nie ozna­cza, że ma coś prze­ciw cudzo­ziem­com, a jedy­nie, że nie chcę bawić się” w for­mal­ne aspek­ty wysył­ki bro­ni poza gra­ni­ce swo­je­go kra­ju. W takiej sytu­acji roz­wią­za­niem jest poin­for­mo­wa­nie sprze­daw­cy, że jeste­śmy zain­te­re­so­wa­ni kup­nem jego bro­ni i sko­rzy­sta­my z fir­my zewnętrz­nej zaj­mu­ją­cej się eks­por­tem (nie sły­sza­łem o odmo­wie reali­za­cji trans­ak­cji w takiej sytu­acji). W takim przy­pad­ku oso­ba, od któ­rej kupi­li­śmy inte­re­su­ją­cy nas egzem­plarz prze­sy­ła go do eks­por­te­ra, a on przy­sy­ła go nam. Formalnie wyglą­da to tak, że infor­mu­je­my eks­por­te­ra, że doko­na­li­śmy zaku­pu bro­ni od sprze­daw­cy (prze­sy­ła­my wszel­kie infor­ma­cje o sprze­daw­cy, link aukcji itp.), jed­no­cze­śnie infor­mu­je­my sprze­daw­cę, że korzy­sta­my z usług fir­my, któ­ra weź­mie na sie­bie wszel­kie for­mal­no­ści zwią­za­ne z eks­por­tem i podob­nie poda­je­my wszel­kie infor­ma­cje o eks­por­te­rze. Z punk­tu widze­nia pra­wa pomię­dzy sprze­daw­cą a eks­por­te­rem ma miej­sce praw­ne prze­ka­za­nie wła­sno­ści bro­ni i to eks­por­ter odsprze­da­je nam tę broń, dla­te­go uprzed­nią zgo­dę prze­wo­zo­wą wypeł­nia­my już nie na sprze­daw­cę (w rubry­ce – zbyw­ca) tyl­ko na eks­por­te­ra, bo to on sta­je się praw­nym dys­po­nen­tem broni.
Po uzy­ska­niu przez eks­por­te­ra zgo­dy prze­wo­zo­wej, zosta­nie­my poin­for­mo­wa­ni o dacie nada­nia prze­sył­ki. Procedura ta może wyda­wać się dość skom­pli­ko­wa­na, ale w prak­ty­ce prze­bie­ga napraw­dę spraw­nie. No może za wyjąt­kiem cza­su, jaki upły­wa od zaku­pu bro­ni do momen­tu jej otrzy­ma­nia (w moim przy­pad­ku było to sześć tygo­dni, ale może to trwać nawet trzy miesiące).

Decyzję, czy kupić broń w Polsce, czy za gra­ni­cą musi­my pod­jąć sami. Niewątpliwą korzy­ścią jest cena, jed­nak cała pro­ce­du­ra trwa kil­ka tygo­dni i może wyda­wać się nie­co zawi­ła. Nie każ­de­mu też podo­ba się fakt, że bro­ni nie może­my obej­rzeć, nie mówiąc już o prze­strze­la­niu. Jesteśmy zda­ni jedy­nie na opis i zdję­cia, a to wią­że się z pew­nym ryzy­kiem. Jednak za broń  na eGunie zapła­ci­my mniej, a czę­sto spo­ro mniej (przy odro­bi­nie szczę­ścia za jed­ną trze­cią ceny, któ­rą musie­li­by­śmy zapła­cić w Polsce). Ważne też aby­śmy wzię­li pod uwa­gę kosz­ty zwią­za­ne z przy­wo­zem bro­ni do Polski. Często mogą one wzro­snąć nawet o 150 €. Nie mar­tw­my się na zapas, te 150 € to naj­gor­szy sce­na­riusz. Zazwyczaj będą one niż­sze, a jeśli zde­cy­du­je­my się kupić kil­ka sztuk, to cena jed­nost­ko­wa prze­sył­ki zna­czą­co spad­nie. Firm zaj­mu­ją­cych się eks­por­tem jest kil­ka, każ­da z nich ma nie­co inne zasa­dy i ceny, dla­te­go war­to zapo­znać się z ofer­tą róż­nych firm. Ja impor­tu­jąc jeden kara­bin i dwa pisto­le­ty zamkną­łem się w łącz­nej kwo­cie 110 € dodat­ko­wych kosz­tów. Dzięki rosną­ce­mu zain­te­re­so­wa­niu impor­tem bro­ni przez pry­wat­ne oso­by lista firm zaj­mu­ją­cych się eks­por­tem bro­ni suk­ce­syw­nie się powięk­sza, a ceny ule­ga­ją zmianie.

Tak więc, na pyta­nie, czy war­to musi­my odpo­wie­dzieć sami. Dla mnie, oso­by inte­re­su­ją­cej się bro­nią histo­rycz­ną, kuszą­ca jest – poza ceną – dużo więk­sza i cie­kaw­sza oferta.
I na koniec drob­ne spo­strze­że­nie, jeśli jeste­śmy goto­wi zapła­cić nie­przy­zwo­ite pie­nią­dze za pol­skie­go Visa czy radom­skie­go Mausera, to czy nie war­to kupić dwóch w cenie jednego? ;)
Proponuję zare­je­stro­wać się na stro­nach www.eGun.de i same­mu poob­ser­wo­wać ceny inte­re­su­ją­cej nas broni.
Dla przy­kła­du, obec­nie toczą­ce się aukcje nasze­go VISa  oraz nie­miec­kie­go Parabellum.